|

Kobiecy biznes – wzloty i upadki prowadzenia własnej firmy

Kobiecy biznes – wzloty i upadki prowadzenia własnej firmy

Zastanawiałaś się kiedyś nad prowadzeniem własnego biznesu, ale brakło Ci odwagi żeby zrobić coś w tym kierunku? A może właśnie jesteś na rozstaju dróg swojej kariery i chciałabyś zacząć robić coś swojego i niezależnego, może założyć firmę? Jeśli tak to z pewnością zainspiruje Cię dzisiejszy artykuł! Dowiesz się z niego jak wygląda „od kuchni” prowadzenie kobiecego Biznesu. A za te kulisy pomoże nam się przenieść właścicielka i założycielka firmy YEYE Made in Nature – Angelika Olsza!

Skąd wziął się pomysł na własną firmę?

To zaczęło się już w szkole średniej. Chodziłam do liceum handlowego, siłą rzeczy szkoła uczyła nas jak prowadzić biznes, marketing i jak się odnaleźć w kuluarach prowadzenia swojej firmy. A dodatkowo wychowywałam się na wzorcu kobiety biznesu, jaką jest moja Mama i ta ścieżka kariery była mi najbliższa.

Dlaczego Yeye jest tak wyjątkowe?

To bardzo proste – bo jest zrodzone z własnej potrzeby. A jak wiemy potrzeba matką wynalazku. Gdy stworzyłam pierwszy strój do sauny, z moją koleżanką krawcową, to pomyślałam: Angela, przecież nie tylko ty się krępujesz nagości w miejscu publicznym. A może by tak podzielić się swoim pomysłem z innymi kobietami i dać im tą samą możliwość swobody i komfortu w saunie? I tak od potrzeby, przez poszukiwania, pomysł i stworzenie pierwszych strojów, powstała marka Yeye.

Jeśli mogłaby Pani przekazać jedną wiadomość wszystkim potencjalnym klientom, co by to było?

Zadbaj o siebie – bo jak nie Ty to kto? Zacznij cieszyć się swobodnym, komfortowym i zdrowym saunowaniem.

Zdaje się być Pani bardzo pewną siebie, konsekwentnie dążącą do celu osobą. Czy miewa Pani chwile zwątpienia? Jeśli tak – jak sobie z nimi Pani radzi?

W biznesie chwile zwątpienia pojawiają się jak boomerang. Szczególnie, kiedy żyjemy w „ciekawych” czasach. Mam kilka sposobów na radzenie sobie z rozterkami i im dłużej jestem w biznesie tym znajduję ich więcej. Pierwszy z nich to sen. Gdy jestem zmęczona to zwątpienie przychodzi znienacka i wtedy wiem, że muszę wszystko zostawić i po prostu się wyspać. Innym sposobem jest wdzięczność. Cieszę się każdym drobnym sukcesem i doceniam to co mam. Przede wszystkim to co już osiągnęłam i ile udało mi się stworzyć. Przyznam się jeszcze do jednej ze słabości, w końcu jestem kobietą i jak przychodzi zwątpienie, które jest połączone z burzą hormonów, to po prostu muszę się wypłakać.

Jak prowadzenie firmy wpłynęło na Pani codzienność?

Początki były dość trudne, bo zaczynałam prowadzić firmę w domu, więc pracowałam na okrągło, pomiędzy domowymi obowiązkami. Kiedy przeniosłam się do biura, praca stała się bardziej usystematyzowana, choć nie ukrywam, że wciąż zdarza mi się ją wziąć do domu lub zasiedzieć się w biurze do późnych godzin. Natomiast bycie własnym szefem wiąże się z tym, że w pracy jestem prawie cały czas. Mam głowę pełną pomysłów, więc nawet przy domowych obowiązkach zastanawiam się nad usprawnieniem pracy w firmie, nowymi trendami, czy nowościami jakie mogę wprowadzić, aby klienci byli bardziej usatysfakcjonowani.

Skąd bierze Pani codzienną inspirację do działania?

Jest kilka takich czynników. Pierwszym z nich są pozytywne opinie klientów, oraz rozmowy z nimi! Często słyszę, przez telefon słowa uznania; że to jest jeszcze możliwe, żeby była prawdziwa i rzetelna obsługa klienta. Następnym jest realizacja celów jakie sobie stawiam i satysfakcja z ich osiągnięcia. I kolejnym, choć nie ostatnim, jest samorozwój. Bardzo dużo się nauczyłam prowadząc swoją firmę, co również przełożyło się na jakość mojego życia. Dodam, że wciąż się uczę i nie mam zamiaru przestać.

Jakie największe wyzwania stawia przed Panią prowadzenie własnego biznesu?

Największym wyzwaniem jest nadążanie za zmianami, które obecnie ciągle następują, w prowadzeniu biznesu online. Muszę na bieżąco śledzić trendy, nowości i algorytmy. A dodam, że ja jestem z pokolenia bardziej offline niż online. I cierpliwość – to jest również moje największe wyzwanie. Bo ja jestem cierpliwa, gdy nie muszę czekać. A własna firma uczy czekania i cierpliwości. Bo na efekty czasami trzeba pracować żmudnie jak mróweczka przez długi czas.

Co doradziłaby Pani innym kobietom, które chcą pójść w Pani ślady i założyć własny biznes?

Aby spełniały swoje marzenia i były odważne. Równocześnie dobrze się do tego przygotowały, sprawdziły czy pomysł jest opłacalny, zrobiły analizę i biznes plan oraz co bardzo ważne otoczyły się zaufanymi ludźmi i działały! Będę za nie trzymać kciuki!

Bardzo Ci dziękuję Angeliko za podzielenie się z nami swoim doświadczeniem i poradami. Na więcej inspirujących historii zapraszamy co miesiąc na naszego bloga, gdzie w 2023 roku będziemy zapraszać ekspertów z różnych dziedzin.

Ania Janisz

 


Może Cię też zainteresować:

Kobieta sukcesu – kulisy pracy i życia

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *